Więcej w rozwinięciu...
GTS Mokry Dwór - GTS Goszyn 5:3(2:1)
Wyni identyczny jak na wiosnę. Tylko tym razem to my dyktowaliśmy tempo i zasłużenie wygraliśmy. Kolega z Goszyna na fanpage'u napisał, że spotkanie było bardzo wyrównane. Chyba byliśmy w takim razie na innym meczu. Owszem, mieli kilka udanych akcji gdy grali w przewadze, ale na przestrzeni całego meczu zwyciężyliśmy zasłużenie.
Pierwsi na prowadzenie w tym spotkaniu wyszli goście. Niepotrzebny faul Banana w polu karnym na gola zamienia niezawodny w tym sezonie Majkelo. Taki stan rzeczy oczywiście nie odpowiadał liderom, więc szybko wzięli się za odrabianie strat. Po 6 minutach od straty bramki widniał już wynik remisowy. Tym razem MD wykorzystuje karnego, a dokładniej Damian. Nie tylko Goszyn ma supersnajpera w zespole. My mamy "swojego" Damiana, który po przedarciu się przez obronę lobuje bramkarza goszynian. Wyborną sytuację miał jeszcze Łysy, ale coś nie może się wstrzelić ostatnio.
Mokry Dwór nie byłby sobą, gdyby nie zasiał nutki niepewności. Do wyrównania doprowadził Kamil Erdmann, który po idealnym podaniu z rzutu wolnego dołożył głowę na piątym metrze. Po raz kolejny gospodarze nie zamierzali tracić żadnych punktów. Tym razem rezerwowy Paweł popisał się, podobnie jak Damian, rajdem zakończonym bramką. Ruszył lewą stroną, wpadł w pole szesnastu metrów i po długim słupku zaaplikował trafienie gościom. Niestety ten sam zawodnik osłabia drużynę i wylatuje w 69 minucie z boiska za dwie żółte kartki. Bądź co bądź, bardzo głupie kartki. Żeby nie było niepotrzebnej nerwówki, mimo gry w osłabieniu, wynik podwyższa duet Sandał-Damian. Ten pierwszy wykorzystuje błąd obrońcy zabierając mu piłkę, zagrywa wzdłuż lini końcowej a tam snajperskim instynktem wykazuje się po raz kolejny Damiano. Hattrick!. Dzieła zniszczenia dokonuje David, który dołożył tylko nogę po rajdzie Łysego(zrobił to jak za starych dobrych czasów, gdy grał na skrzydle). Niestety w samej końcówce tracimy niepotrzebnie trzeciego gola, a drugiego z karnego. Po raz kolejny, chociaż na raty, na listę strzelców wpisuje się Michał Jelionek. Za kilka chwil słyszymy ostatni gwizdek sędziego, a Mokry Dwór unosi ręce w geście triumfu. Pozostało zdobyć nam tylko 4 punkty i cieszyć się z historycznego awansu!.
Kolejnym przeciwnikiem będzie zespół Rozstaji, który na wiosnę zdobył tylko 4 punkty. Nie oznacza to w żadnym wypadku, żebyśmy zlekceważyli rywala. Drużyna ta pokazała jesienią, że potrafi grać dobry futbol. Ledwo co wygraliśmy z nimi.
Dużym plusem będzie fakt, iż gramy na naszym boisku!. Rozstaje są gospodarzami, ale z niewiadomych DLA MNIE przyczyn mecz ten został przełożony do Rokitnicy. Nic tylko się cieszyć.
Skład: Stadnicki - Sikora(Kozierkiewicz), Głogowski, Mańka, Lamentowicz - Kopania Mac.(Wysocki W.), Sosiński, Olivan Buil, Chamerski(Widziński) - Grześkowiak(Kozioł), Liedtke
Bramki: Damian Liedtke x3, Paweł Widziński, David Olivan Buil